Za nami weekend, który zostanie w sercach na długo.
Przyjechali ludzie z Berlina, ale też z Ludwigshafen, Kolonii i Stuttgartu – i choć wielu się nie znało, szybko padły słowa:
„Tu czuję się jak w domu.”
„Widać, że tu jest miłość.”
Doświadczyliśmy obecności Boga, który kocha, uzdrawia, przebacza.
„Nie jestem sam – jestem zbawiony.”
„Spotkałem ludzi, którzy naprawdę wierzą.”
„Nowe życie… nowa nadzieja.”
„Zainspirował mnie Jezus. Oddałem Mu swoje życie.”
Wielu z nas powróci do codzienności z pokojem, radością i decyzją, by iść za Jezusem dalej.
Niektórzy powiedzieli wprost: „Chcę dołączyć do takiej wspólnoty.”
Dziękujemy wszystkim, którzy modlili się, służyli, byli.
Jezus żyje. I daje nowe życie.














